Nabożeństwo 3 marca 2019 roku

Kazanie: ks. dr Piotr Gąsiorowski

Zbliża się okres Wielkiego Postu. Wydarzenie to przenika całą współczesną kulturę. Jego oddziaływanie nie ogranicza się wyłącznie do wspólnot religijnych. Wielki Post nawiązuje wprost do pokuty, a ta z kolei obowiązuje wszystkich chrześcijan niezależnie od choćby denominacji. Czym jest więc post? Forma postu jest drugorzędna. Liczy się postawa. Post to czas wyciszenia, czas na usłyszenie Boga. To czas na pytanie gdzie jestem i co z tym mogę zrobić.

W czasach im współczesnych nadszedł moment, kiedy Jezus i apostołowie przestali być anonimowi, a stali się postaciami znanymi. Jezus często musiał szukać wyciszenia udając się w miejsca odludne. Tymczasem wielu chciało poznać Jezusa, zarówno spośród Żydów jak i Greków. Byli wśród nich ludzie nastawieni przyjaźnie oraz ci krytykujący. Do Jezusa przychodzili ludzie poszukujący i z reguły otrzymywali to o co prosili. Jezus ich nie ignorował. Dzisiaj jest bardzo podobnie. Wciąż nie brakuje ludzi poszukujących miłości, radości, wybaczenia, nadziei, zrozumienia itd. Kościół powinien być takim miejscem, w którym dostają oni to, czego szukają.
Przez wieki nic się nie zmieniło w tym względzie. Dlaczego więc cały świat nie jest, nie stał się kościołem? Dlaczego kościół nie wzrasta? Przecież jest to organizacja zbudowana na relacji z Bogiem i relacjach między ludźmi. Niektórzy powiedzą, że to dlatego, iż ludzie nie chcą uznać Pana Jezusa za swojego Pana i Zbawiciela. Ale przecież gdy Jezus chodził po ziemi, odrzucono Go jako mesjasza. Nie będzie to zatem czystą przyczyną obecnego stanu rzeczy.
Skoro świat nie zmienił się w sposób istotny, to co w takim razie jest nie tak z kościołem? Co się dzieje, że w jakiś sposób nie zaspokaja on potrzeb potrzebujących, których nie brakuje? Czy nie jest tak, że dzisiaj kościół nie jest wyraźny, nie różni się od otoczenia? Kościół ma być miejscem miłości, pojednania, wybawienia itd. Tymczasem wymyślane jest mnóstwo rzeczy mających wyróżniać kościoły między sobą. Czy nie jest tak, że niektóre kościoły prześcigają się w budowaniu odmienności? Nie na tym to jednak polega! Współczesny kościół ma z tym poważny problem. Świat dookoła nas nie potrzebuje ludzi inaczej ubranych, promujących dyskryminację ze względu na płeć, przekonania, kolor skóry itd. Jeżeli w świecie wokół nas zalega ciemność, a my mówimy że jesteśmy światłem to ktoś tu kłamie. Potrzeby ludzi, ich serc nie zmieniły się przez wieki: to bycie kochanym, zauważanym, potrzebnym, docenianym itd.
Chrześcijaństwo to styl życia. Dzisiaj niezmiennie ludzie chcą widzieć Jezusa. I to od nas zależy co im pokażemy i czy dzięki temu zatrzymają się, przystąpią do wspólnoty. Bóg niezmiennie pragnie przyjąć wszystkich, obdarzyć ich miłością. Bądźmy więc wyraźni tym czym żyjemy, jak wierzymy w Boga, jak jesteśmy jego naśladowcami. Aby być światłem trzeba przyjąć światło, być przemienionym przez Boga. Ludzie chcą trafić do kościoła, spotkać w nim ludzi z krwi i kości, nie bojących się przyznać do grzechu i słabości, ludzi na prawdę wybaczających sobie nawzajem i wielbiących Boga. Tego właśnie potrzebuje dzisiaj świat.
Jako kościół zacznijmy się wyróżniać, bądźmy prawdziwym światłem i pocieszeniem poprzez to jak naśladujemy Jezusa Chrystusa. Bądźmy kościołem według Bożego marzenia!
PAR

Komentarz

Print your tickets